"Arena 13" Joseph Delaney

 
Leif, osierocony chłopiec, marzy tylko o jednym - zemście. Hob, straszny potwór terroryzujący mieszkańców zabił jego matkę i spowodował śmierć ojca. Chłopiec ma zamiar pokonać Hoba i stać się sławnym gladiatorem i wojownikiem na Arenie 13. To tutaj jego ojciec przed laty wielokrotnie pokonał okrutnego Hoba. Leif chce pójść w jego ślady, jednak wie, że nie będzie to łatwe. Nikt jeszcze nie pokonał Hoba, sam nie przypłacając życiem. Dla młodego chłopaka, niezbyt doświadczonego w walkach na arenie, będzie to bardzo trudne, wręcz niewykonalne zadanie. Dodatkowo jest nieszczęśliwie zakochany w Kwin, córce zbrojmistrza Tyrona, który jest jego nauczycielem. Chcąc zaimponować dziewczynie, dokona wielu niebezpiecznych i lekkomyślnych czynów, które mogą przekreślić jego plany. Ale jedno jest pewne. Pragnienie zabicia Hoba jest tak duże, że Leif ma zamiar podjąć walkę, nawet jeśli przypłaci ją życiem.

Tytuł: "Arena 13"
Autor: Joseph Delaney
Seria: Arena 13
Liczba stron: 304
Rodzaj:  fantastyka, literatura młodzieżowa

Wydawnictwo: Jaguar

Czasami jest tak, że ma się do konkretnej pozycji duże oczekiwania, sięga się po nią, mając nadzieję na cudowną książkę a okazuje się być przeciętną powieścią. Tak właśnie miałam przy tej książce. Niestety, ale "Arena 13" mnie zawiodła, oczekiwałam świetnej powieści, a książka okazała się być przeciętną i nudną lekturą. Mam takie wrażenie, że autor nie wiedział za bardzo, jak się za tą książkę zabrać. Pomysł na fabułę jest ciekawy, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Gdyby nie to, że autor napisał bestsellerową serię "Kroniki Wardstone", pomyślałabym, że pisał to bardzo początkujący pisarz. 

 "Naucz się przegrywać, byś później mógł nauczyć się wygrywać"

 
Główny bohater, Leif, nie miał zbyt łatwego życia. Przez okrutnego potwora, Hoba, stracił obojga rodziców. Teraz, mając piętnaście lat pragnienie zemsty jest tak duże, że nie waha się zostać wojownikiem na Arenie 13. Ale żeby być wybitnym gladiatorem i pokonać Hoba, Leif najpierw musi się szkolić. Młody chłopak zwraca się z prośbą o naukę do zbrojmistrza Tyrona. Na początku mistrz jest niechętny do pomocy, ale chłopak imponuje mu swoją chęcią walki z okrutnym potworem. Tyron przyjmuje chłopca pod swój dach i zaczyna go szkolić. Leif radzi sobie bardzo dobrze, jednak z pewnego powodu nie może skupić się w pełni na szkoleniu. Tym powodem jest Kwin, córka Tyrona. Nie jest to zwykła dziewczyna, to wojowniczka. Bardzo dobrze walczy i chciałaby podjąć kiedyś pojedynek na Arenie 13. Niestety, kobiety nie mogą walczyć. Główny bohater docenia odwagę Kwin i się w niej zakochuje. Jest tylko jeden problem. Ona ma chłopaka. W którym jest zakochana. Leif ma zatem przed sobą dwie walki; o uczucia Kwin oraz na Arenie 13 z Hobem.

 "Czymże jest złoto, gdy na szali spoczywa ludzkie cierpienie?"

"Arena 13" to książka skierowana bardziej do młodzieży. Jest w niej bardzo mało scen walki, jedyne pod koniec pojawia się drastyczna scena pojedynku między Hobem a mężczyzną walczącym na arenie. Jeżeli ktoś sięga po tą pozycję z zamiarem przeczytania książki, w której jest pełno walk gladiatorów, to może się bardzo rozczarować. Książka napisana jest prostym i amatorskim językiem, momentami wydaje się, że pisze ją uczeń szkoły podstawowej. Opisy są bardzo okrojone, a większość wydarzeń jest po prostu nudna. Według mnie najgorsza w tej książce jest relacja między Kwin a naszym głównym bohaterem. Wątek miłości w tej powieści to najgorsza rzecz, jaką autor napisał. Przez całą książkę cały czas powtarza się to samo - ona ma chłopaka ale wciąż ją kocham, spotyka się ze mną, patrzy się na mnie, ale ona wciąż ma chłopaka, pocałowała mnie w policzek, ale przecież wciąż jest zajęta. Ciągle to samo. Relacja między nimi jest tak sztuczna i naciągana, że momentami odechciewa się czytać książkę do końca. Jednym z niewielu plusów tej książki jest ładna okładka, przez którą właśnie skusiłam się na tą książkę. 

 "Niechaj ci, którzy zginą, umierają z honorem. Niechaj ci, którzy przeżyją, zapamiętają ich"

Według mnie książka jest pozycją przeciętną, lecz jeśli kogoś z Was zainteresowała moja recenzja "Areny 13" to możecie przeczytać, ale nie oczekujcie po książce zbyt wiele, ja oczekiwałam i się zawiodłam. Mimo swoich licznych wad jest to książka dość ciekawa, nie mówię że jest zła, ale nie jest też na pewno dobra. Są lepsze książki, które bardziej warto przeczytać niż "Arenę 13". Jest jeszcze druga część "Arena 13 Rytuał", po którą raczej nie sięgnę, chyba że będzie kiedyś w bibliotece, lub w dużej promocji. Książki nie polecam, ale oczywiście jeżeli chcecie to przeczytajcie. Może Wam akurat się spodoba, mi się niezbyt podobało.

Moja ocena książki - 5/10 


2 komentarze :

  1. Coś czuję, że jak przeczytałabym tę książkę jakieś 6 lat temu, to by mi się spodobała. Teraz jednak nie zamierzam po nią sięgać, bo irytowałyby mnie pewnie te same rzeczy co ciebie

    Pozdrawiam ;)
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka właśnie według mnie jest dla młodszej młodzieży, tak coś około 10-13 lat. Może osobom w takim wieku się spodoba.
      Również pozdrawiam ;)

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka